Zastanawialiście się kiedyś jak to jest żyć ze świadomością, że każde pożegnanie z przyjacielem może być tym ostatnim, że każdy dzień zbliża was do odejścia? Nie? To wyobraźcie sobie, jak byście się czuli, kiedy ktoś ustaliłby rok waszej śmierci. Niedorzeczne, prawda? A jednak możliwe. Taki właśnie los spotkał pewną uśmiechniętą, zwariowaną 18- latkę. Emily 5 lat temu usłyszała okropną diagnozę. Lekarze stwierdzili u niej niewydolność wątroby. O chorobie wiedziała tylko jej rodzina i najlepsza przyjaciółka- Lily. Nikomu innemu nie chciała mówić, bo nie zniosłaby współczującego wzroku ludzi, nadmiernej troski, a co dopiero patrzenia na nią przez pryzmat choroby. Ciekawi was zapewne, co Em zrobiła po usłyszeniu, że zostało jej 6 lat życia. Myślicie, że zamknęła się w pokoju? Myślicie, że użalała się nad sobą, wylewając hektolitry łez? Wręcz przeciwnie, nie uroniła ani jednej kropli słonego płynu. I przysięgła sobie, że nie zrobi tego aż do dnia śmierci. Nie chciała pozbawić się uczuć. Po prostu uważała, że mogłaby wtedy całkiem się załamać, a nie było jej to potrzebne. Obiecała sobie, że to będzie najlepszych 6 lat jej życia.
*********
I jest prolog :) podoba się? Ja uważam że zwaliłam xd Piszcie w komentarzach, nawet jedno słowo będzie motywacją, bo będę wiedzieć że ktoś to czyta ;)
Przepiękny wstęp *.*
OdpowiedzUsuńTo jest piękne i wzruszające,łza zakręciła się nam w oku,pisz tak dalej.Gratulujemy.
OdpowiedzUsuńdziękuje, każdy komentarz dużo dla mnie znaczy i motywuje ;* xx
OdpowiedzUsuń